Melisa lekarska
(Melissa officinalis)
Melisa lekarska (syn. rojownik, pszczelnik, matecznik) jest rośliną wieloletnią z rodziny jasnotowatych. Pochodzi z regionów śródziemnomorskich Europy, zachodniej Azji i północnej Afryki. W Polsce uprawiana jest na terenie niemal całego kraju.
W Polsce melisa uprawiana jest na specjalnych plantacjach zielarskich, a także przez pszczelarzy.
Nazwa rośliny pochodzi od greckiego słowa melissa, co znaczy pszczoła, wskazując na jej wysokie właściwości miododajne. Melisa lekarska wyróżnia się silnym, bardzo przyjemnym cytrusowym zapachem, który wabi pszczoły, a także działa uspokajająco na te owady – nie bez powodu mel w języku łacińskim oznacza miód. Świeżym zielem pszczelarze nacierają nowe ule, co ma ułatwić zagnieżdżenie się w nich młodego roju, stąd ludowe nazwy „rojownik” czy „pszczelnik”.
Melisa jest byliną dorastającą do 60-100 cm wysokości. Liście melisy są jasnozielone, grubo-karbowano-ząbkowane i silnie unerwione. Kwiaty, kwitnące od czerwca do września, mogą być białe, żółtawe lub jasnoróżowe, ale zawsze kształtem przypominające serca.
Melisa lekarska – moc spokoju.
Melisa należy do roślin olejkowych i w zależności od warunków uprawy oraz terminów zbiorów zawartość olejku eterycznego w liściach melisy mieści się w przedziale 0,02-0,3%. Oprócz olejku liście melisy zawierają też garbniki, flawonoidy, gorycze, śluzy czy cenne kwasy fenolowe.
Olejek eteryczny wykazuje cenne właściwości uspokajające, poprawia fizyczne i psychiczne dobre samopoczucie, ułatwia odprężenie organizmu oraz wpływa korzystnie na spokojny sen. Napary z melisy warto więc pić w stanach ogólnego pobudzenia nerwowego, rozdrażnienia i uczucia niepokoju, bezsenności oraz związanych z nimi zaburzeniach rytmu serca i pracy przewodu pokarmowego.
Melisa jest rośliną o wielu różnorodnych zastosowaniach, dlatego tak chętnie stosowana jest do dzisiaj.
Napary z melisy zwiększają wydzielanie soku żołądkowego i żółci, a co za tym idzie, ułatwiają trawienie i poprawiają apetyt. Działają także rozluźniająco i przeciwskurczowo, zmniejszając napięcie mięśni gładkich jelit i dróg żółciowych wywołujących ból, a czasem kolkę. Działa także lekko moczopędnie i wiatropędnie. Melisa stosowana jest też zewnętrznie w postaci okładów łagodzących urazy, obrzęki, podrażnienia czy ból po ukąszeniach owadów.
Melisę warto używać również w kuchni
W naszych kuchniach świetnie sprawdzi się melisa w formie świeżo drobno posiekanych, młodych liści. Warto dodać je m.in. do sałatek, majonezu, drobiu czy wieprzowiny, aby nadać im niesamowitego aromatu. Liście melisy można również stosować jako dodatek do sałatek owocowych, galaretek, kremów, napojów, a także wina – czy to nie brzmi pysznie?
Melisa jest wykorzystywana w przemyśle kosmetycznym, jako składnik maseczek i płynów tonizujących.
Melisa jest źródłem naturalnych przeciwutleniaczy, które hamują formowanie się wolnych rodników, zapobiegając tym samym procesom starzenia się skóry. Dlatego też przetwory z melisy są stosowane w kosmetykach o działaniu przeciwstarzeniowym. Ekstrakty z melisy wykazują także właściwości przeciwzapalne i łagodzące, które często wykorzystywane są w kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji skóry wrażliwej i delikatnej, a także cery trądzikowej. Olejek eteryczny z melisy stosowany jest także w aromaterapii, do masażu, kąpieli czy inhalacji.
Melisa lekarska w obiektywie historii
W mitologii greckiej imię Melisa nosiła jedna z nimf. Została ona zamieniona przez Zeusa w pszczołę za swoją nachalność. Po jej śmierci z owada wyrosła aromatyczna roślina. W Hiszpanii uprawę melisy zapoczątkowali Arabowie. W okresie średniowiecza jej uprawa rozpowszechniła się w ogrodach przyklasztornych (zwłaszcza benedyktynów i karmelitów) i wtedy też trafiła również do Polski.